The Beatles

Cissy.

Armagiedon.
Ale już nie przesadzajcie.
Jest trochę lepiej niż u Daisy Mruga

Mimo wszystko trochę nie rozumiem sensu rozmawiania z rodzicami o - nie oszukujmy się - człowieku starym, któremu tak naprawdę w ogóle nie znamy. Tak samo z tym wyjazdem. Gdyby to wszystko odbywało się w latach 60. zrozumiałabym to chyba doskonale, bo w końcu to ff i wszystko może się zdarzyć, ale w dzisiejszych czasach... No i co, popatrzmy na to realnie - spotkałaby się z McCartneyem i co? Oczekuje że sześćdziesięcioletni facet od razu zakocha się w osiemnastoletniej dziewczynie? A może (co gorsze) wciągnie ją do limuzyny?

Po prostu uważam, że nie ma sensu tutaj pisać takich historyjek, bo po pierwsze są nieciekawe, po drugie BARDZO nierealne (jakkolwiek fan fiction zazwyczaj są nierealne, to czasami są chociaż prawdopodobne).

Ogółem - jeśli chodzi o formę nie jest tragicznie, ale i nie dobrze. Okropna interpunkcja no i ogólnie styl. Jeśli dopiero zaczynasz, to po w miarę regularnym pisaniu możliwe że się poprawi, jeśli jednak kontynuujesz to - nie oszukujmy się - zajmij się czymś co ci wychodzi, nie wiem sportem, rysunkiem. Bo pisanie mocną stroną nie jest.
W ogóle widzę że to opowiadanie było twoim pierwszym postem - co chyba mądre zbyt nie było. Wystarczy poczytać twórczości Hrs. i gandalf, Szlachcianki, Ble, Lenny, Manei czy Emeeli (jeśli kogoś pominęłam- błagam wybaczcie Wesoly

), które mają o pisaniu pojęcie i wcale na amatorki nie wyglądają. Po przeczytaniu wszystkich można było spojrzeć jeszcze raz na opowiadanie i ocenić je, czy rzeczywiście się tu nadaje.
A już najlepiej byłoby przeczytać ffy Daisy i zorientować się, że taka fabuła - bo broń Boże nie porównuję waszego stylu, który masz jednak w jakimś tam stopniu lepszy - nie jest przez nas mile odbierana.

Mam nadzieję, że jednak się do nas nie uraziłaś, będziesz nas odwiedzać i napiszesz coś oryginalnego. No. Pozdrawiam!

Peace & Love, dziewczęta.

Mrs. Harrison

Cissy.

widziałam

na zdjęciach co prawda, ale zawsze Mruga

ale mi chodziło o styl pisania, i błaaagam zacznijcie się zachowywać jak John choćby, który wiedział że jest świetny xD
Wy też jesteście Wesoly

Szlachcianka

Nie-jestem-amatorką na trzecim miejscu! Laughing

Faajnie

jestes pierwszą osobą, która mi to mówi Laughing

Lennonka

John nie wiedział tylko wie, że jest świetny

peace&love to nasze motto?

Cissy.

czuję się zaszczycona

a tu nie było żadnego pierwszego, drugiego miejsca czy coś, pisałam o kim pamiętałam akurat xDD

Szlachcianka

moje motto to: carpe orgia Laughing

Gość

Mój internet to Neostrada.

Gość

Sory was za te opowiadanie!Trudno zajmę się czymś innym:( Jeśli pisanie rzeczywiście mi nie wychodzi to trudno.Jeszcze raz was przepraszam!

lennon-freak

podsumuję to wszystko krótkim
Mr. Green

Cissy.

Nie ma za co, ale nie obrażaj się tak.

Po prostu poczytaj inne opowiadania z tego forum i postaraj się napisać coś bardziej w ich stylu. I jeśli chcesz się dzielić czymś z publiką, to postaraj się dopracować to w najdrobniejszym szczególe.

A poza tym nie uważaj, że skoro nie wychodzi ci akurat pisanie to jesteś jakaś gorsza, czy coś.
Na przykład tacy Beatlesi. Cholera ich wie, czy kiedykolwiek napisali coś z sensem, za to jak grali.
Mam nadzieję, że czujesz się pocieszona Mruga

Pozdrawiam!

Gość

Możecie mnie wyrzucić z tego forum!Jak widzei tak nie mam tu nic do roboty:(

Cissy.

dokładnie takiemu postowi miała zapobiec moja wcześniejsza wypowiedź

a poza tym, czy koniecznie należy pisać, aby utrzymać się na tym forum? nie! no ale, rób jak chcesz

lennon-freak

no właśnie! zajmij się poznaniem wstydów Beatlesów!!