The Beatles

Gość

A ja myślałem, że w śmietniku nie można pisać Wesoly

master ble

- Wszystko moje... - wymamrotała Ble i lekko się zataczając zgarnęła George'a i Johna, po czym razem odmaszerowali w siną dal. to prawdziwi George Harrison i John Lennon z zespołu The Beatles!

lennon-freak

ale oni są w mojej tajnej skrytce.

master ble

- Przykro mi, już nie! - wykrzyknął przez ramię John.

Szlachcianka

- Dupa - rzekła inteligentnie Szlachcianka. Stwierdziwszy, że naczytała się za dużo Harry'ego Pottera, podniosła z ziemi patyk, wydrążyła go, upchnęła pióro feniksa i wymamrotała - Accio James Paul McCartney!
Paul wyleciał skądś i radośnie przeteleportowali się daleko i nikt nie wie gdzie. Szlachcianka przezornie rzuciła na Paula zaklęcie, dzięki któremu upewniła się, że na bank jest Paulem i zaklęcie ochronne, dzięki któremu jest związany ze Szlachcianką niewidzialną liną.
Bo wszystkie Szlachcianki to mądre dziewczyny Laughing

master ble

Ble, John i George usiedli na wzgórzu i obserwowali tę niezwykłą scenę. Nagle Ble drgnęła i wykrzyknęła z oburzeniem:
- Dupa to mój tekst!
George czknął lekko i poklepał wstrząśniętą Ble po plecach, nucąc jakąś smętną melodię pod nosem.

Szlachcianka

- Vingardium leviosa! - zawołała radośnie Szlachcianka. Ble uniosła się w powietrzu, wierzgając dziko, by po chwili spaść. Pióro feniksa wypadło z patyczka. Szlachcianka mruknęła coś do siebie, niezadowolona. Chwyciła czarnego kura, który właśnie przechodził obok i wyrwała mu pióro. Wepchęła je do patyczka i radośnie podpaliła brwi George'a.

Cissy.

foch, mi George'a nie wolno zabierać.

master ble

Wściekła Ble podeszła do Szlachcianki i wyjęła jej z ręki patyczek z piórem kury w środku, po czym wsadziła go Szlachcie w nos. Tymczasem John wyjął z kieszeni wiadro napełnione wodą i wylał jego zawartość na piszczącego ze strachu George'a w celu zgaszenia jego brwi. Po chwili podeszła do niego Ble, dzierżąc w rękach masywną gaśnicę.
- Padnij! - wrzasnął Lennon, gdy Ble nacisnęła na guziczek.
***
Ble przestała strzelać z gaśnicy i rozejrzała się uważnie po okolicy. Naokoło niej widniały białe zaspy. Nucąc pod nosem melodyjkę z boba budowniczego, Ble zniknęła za rogiem. Po chwili pojawiła się prowadząc olbrzymią kopareczkę. Gdy już odkopała wszystkich zgromadzonych, ujrzała na horyzoncie zbliżającą się Cissy z Dhanim pod pachą. Podeszła do niej i rzekła:
- Możesz się przyłączyć do naszej wędrówki w siną dal! - i wskazała na otrzepujących się z białej substancji gaśniczej Johna i George'a. - Oczywiście z Dhanim - dodała.
Cissy zapiszczała radośnie, gdy ujrzała starszego Harrisona, co Ble odebrała jako zgodę.
- No! - wykrzyknęła Szlachta, wciągając nosem patyczek.

Szlachcianka

No to dupa.

Lennonka

lennon-freak

o to chodzi. Laughing

Cissy.

Ble, kocham Cię Wesoly

master ble

zaklepuję Mike'a Palina. Laughing

Szlachcianka

a ja zaklepuje najprawdziwszego MICHAELA PALINA, członka LEGENDARNEJ GRUPY MONTY PYTHON.
ty sobie "Mike'a" mozesz zaklepywać.