The Beatles

Cissy.

Koncert Paula Simona i Arta Garfunkela w Central Parku.
Mistrzostwo. Każda z piosenek zagrana wspaniale, jak dla mnie, dużo lepiej niż na płytach studyjnych ;> W dodatku wszystkie najlepsze piosenki z pracy duetu, oraz kilka boskich kawałków z solowego Paula.
Nie wiem jak to skomentować, 10/10, absolutnie.

Nawet znalazł się mały tribute dla Johna. (Koncert jest z 1981 roku...)
Polecam bardzo Wesoly

Lennonka · Wysłany: Śro 21:11, 19 Mar 2008 Temat postu:

The best of Bob Dylan
Nie przywiązywałam nigdy uwagi do jego twórczości, ale muszę przyznać, że płyta, którą przesłuchałam jest świetna. Słuchając jej, ma się ochotę wziąć gitarę na plecy i wyruszyć w nieznane bez względu na wszystko. Kochany Bobcio. Wesoly

lennon-freak · Wysłany: Czw 20:51, 20 Mar 2008 Temat postu:

Po raz trzysetny Kamienie na Szaniec
oczywiście maks.
To jedna z najcudowniejszych książek, jakie powstały.
Polecam każdemu.

o kurna, omyliły mi się tematy. Laughing

Szlachcianka · Wysłany: Czw 21:43, 20 Mar 2008 Temat postu:

bob dylan, time out of mind
przeboskie, 9/10. świetny klimat.

iii

jimi hendrix, good times
winyl, wiec troche trzeszczal, ale 10/10 Laughing

kocham hendrixa.

Kaileena_Farah · Wysłany: Sob 13:18, 29 Mar 2008 Temat postu:

"Heroes", David Bowie.
Na płycie inne Wielkie osobowości. Gitara prowadząca - Robert Fripp, wśród gości także Brian Eno z Roxy Music. Cudo, cudo, cudo.
Utwór tytułowy, instrumenalne (chociaż może lepiej napisać - eksperymentalne) wstawki kończące album... Ach!

Gość

Ostatnio sluchałam płyty pod tytułem "Polanie" ->Polan (pomysłowa nazwa albumu ).
I choć nazwa zespołu mnie odtrącała(myślałam,że to bedzie jakieś tam oj dana dana),przełamałam sie i po przesłuchaniu dochodzę do wniosku że jest świetna.
Ich muzyka wciąga od pierwszej nuty,jest pełna świeżo i orginalnie brzmiacych piosenek.Polacy też potrafia a raczej potrafili stworzyc coś naprawde dobrego.A o tym zespole na wikipedii pisze:

Polanie to pierwszy polski zespół rhythmandbluesowy założony w sierpniu 1965 roku w Łodzi przez Andrzeja Nebeskiego, Włodzimierza Wandera, Piotra Puławskiego oraz braci Wiesława i Zbigniewa Bernolaków. Pomimo, że zespół działał krótko i nagrał tylko jedną płytę długogrającą, ich wkład w rozwój polskiej muzyki młodzieżowej był znaczący.

Bardzo ciekawa płyta i warta posłuchania.Polecam.

Mrs. Harrison

Róisin Murphy - Ramalama (Bang Bang)
[link widoczny dla zalogowanych]

Jedna tylko piosenka, ale świetna imho.

lennon-freak

Nie wiem, czy już o tym nie pisałam, ale w zasadzie ostatnie było Into the Sun.

Mocne strony to: piosenka tytułowa, Home, Part One of the Cowboy Trilogy, Mistery Juice i Two Fine Lovers.
Reszta takie średniaki.
Ogółem - widać, że debiut. Ale fajnie się słucha.

Mrs. Harrison

Well, ponieważ w wakacje uderzam w dość... nowoczesny rodzaj tańca (funky, new style, popping, locking, rap i hip hop), postanowiłam osłuchać się z odpowiednią muzyką Cool

(Tu na przykład locking z You Can Dance: [link widoczny dla zalogowanych] )

Sean Paul ft. Eve - Give It To You
[link widoczny dla zalogowanych]

Shaggy - Feel The Rush
[link widoczny dla zalogowanych]

Missy Elliot - Shake Your Pom Pom
[link widoczny dla zalogowanych]

Black Eyed Peas - Pump it
[link widoczny dla zalogowanych]

lennon-freak

Ania, przerażasz mnie! Shocked

Mrs. Harrison

Gandalf

Słuchasz innej muzyki!

Odejdź, szatanie!

Heh. Obojętnie, jak bardzo by się człowiek nie starał, nie da się słuchać tylko Binielsów Laughing

Domyślam się, że o ten hip hop m.in. chodzi. Cóż, pomijając fakt, jak bardzo nie lubię tej muzyki, tańczy się fajnie (tak, miałam przyjemność uczestniczyć w jednych zajęciach z hip hopu i choć nie mam poczucia rytmu, podobało mi się, bo z reguły lubię się ruszać i skakać Wesoly

) i nie ma co się dziwić.

Skoro już mówimy hip hopie i rapie, pozdrawiam George'a i jego zdanie na ten temat Laughing

Zgadzam się z nim, chociaż muszę przyznać, że lubię ze dwie piosenki. Jeśli chodzi o resztę, to nie widzę różnicy między nimi, ale to chyba wina naszych czasów. Dawno już zauważyłam, że rzadko kiedy powstaje coś różniącego się od reszty. Mruga

Poza tym nie lubię tzw. "bitów" (ja je tak nazywam, nie wiem czy wiadomo o co chodzi Wesoly

), więc skoro już sobie o nich przypomniałam, włączę sobie George'a i jego gitarę, żeby jak najszybciej o nich zapomnieć. Ach, ten słowotok. Mam tak od wczoraj i choć gubię się trochę w moim zawiłym toku myślenia, całkiem nieźle się z tym czuję. Oczywiście nie można powiedzieć tego samego o mojej rodzinie, która spędza ze mną mnóstwo czasu i musi słuchać tego wszystkiego. Mój brat zasnął kiedy próbowałam wciągnąć go w rozmowę. To prawdopodobnie znak, że i tu powinnam już kończyć. Do zobaczenia - i dbajcie o zęby!
Pozdrawiam
Lemming of the B.D.A. (Lemming... Lemming... Lemming of the B.D.A...)

Mrs. Harrison

Zaczęłabym się o siebie bać, jeśli wyczyściłabym swój odtwarzacz i rzuciła na niego same techno. Mruga

Ale tak póki co nie jest, więc don't worry. Ja sobie poradzę. Binielsi ze mną tyż.
(Poza tym chciałam zaznaczyć, że nie słucham hip hopu jako takiego, gdyż hh w czystej postaci nienawidzę - zwłaszcza polskiego. Wyrwałem się z ciemnej dzielnicy joł.) Lubię jakieś 20 'nowszych' kawałków, ale i tak możecie mnie spalić.

Magda McCa

Spalimy Cię, spalimy! Wesoly

Osobiście też nie lubię hip - hopu, a z polskiego to lubię jedną piosenkę. Tylko jedną, ale za to strasznie ją lubię Wesoly

lennon-freak

Nie, nie, Ania, źle mnie odebrałaś.
To było bardziej zdziwienie, niż jakieś, "przepadnij, szatanie, jesteś gorsza niż Howard Webb".
Jakbym ja się miała poprzyznawać do co niektórych rzeczy, to... Laughing

Nie obawiaj się, bo sama ostatnio "zaglądam" do Amy Winehouse, czy Seana, niż do Beatlesów.
Hip hop ma gdzieś w sobie jakieś coś. Wywodzi się ponoć od punka, a to akurat uwielbiam Mruga

Zależy jeszcze kto i o czym "śpiewa", ale osobiście szanuję Tupaca. O.
Sean Paul ma ciekawą barwę. Lubię te jamajskie klimaty.
Także luz i spontan, jak to mawia mój brat. Mr. Green