The Beatles

manea · Wysłany: Nie 14:58, 18 Mar 2007 Temat postu:

No i wszyscy są zadowoleni Wesoly

Ja mam kogo niańczyć, Lennonka jest jedną z najfajniejszych osób na forum, a Harris ma świetnego tatę Wesoly

!
Uch wy moje żuczki

<ściska, dusi, całuje>

Magda McCa · Wysłany: Nie 17:18, 18 Mar 2007 Temat postu:

Tutaj wszyscy są zboczeni, prawda?
Czy mi się tylko wydaje? Laughing

Manea, jak chcesz, mnie też możesz niańczyć Laughing

Myślę, że to odpowiedni moment, żeby zasugerować, że czas się spotkać Mruga

PS. Hrs, tato Laughing

manea · Wysłany: Nie 19:11, 18 Mar 2007 Temat postu:

<śmieje się jak wariatka> Tak ja się przyznaję, że jestem zboczona!
- No powiedz Paulie.. Jestem zboczona? - szturcha Paula łokciem
- Oj taaaak...
No widzicie Wesoly

? A przecież Macca nigdy nie kłamie

Och! Magduś mogę? Naprawdę Laughing

?

Lennon · Wysłany: Nie 19:36, 18 Mar 2007 Temat postu:

Też bym kogoś z was poniańczył i nawet wiem kogo Wesoly

Lennonka · Wysłany: Nie 19:43, 18 Mar 2007 Temat postu:

Mnie ??

Mrs. Harrison · Wysłany: Nie 19:48, 18 Mar 2007 Temat postu:

Wydaje mi się, że ja też wiem.
Ale cicho, ja się nie znam, pewnie jak zawsze się mylę Laughing

manea · Wysłany: Nie 19:52, 18 Mar 2007 Temat postu:

Mi się też wydaję, że wiem.. Ale tak jak Harris się kompletnie nie znam Rolling Eyes

EDIT: Tak mi się przypomniało, że jak dzisiaj przechodziłam salonem, to w TV leciało "Jaka to melodia?" A że ja mam schizę na punkcie beatlesów (odkrycie Wesoly

) to postałam chwilę popatrzeć, czy będzie jakaś ich piosenka (ostatnio było She Loves You!) Beatlesów nie było, ALE za to ELO i piosenka... zaraz zaraz gdzieś to zapisałam... Don't Bring Me Down Wesoly

Nawet to "wykonali"...

Gandalf · Wysłany: Nie 23:11, 18 Mar 2007 Temat postu:

Linda · Wysłany: Nie 23:49, 18 Mar 2007 Temat postu:

ale np. w jaka to melodia graja cos (jedna nutka. taa) i ja i Lilly krzyczymy Yesterday! a koleś 'Let it be' i było dobrze Neutral

a my eee jak to? czasami jak cos zagraja to porażka.

Lucy Porrison · Wysłany: Pon 7:43, 19 Mar 2007 Temat postu:

noo, ja tego programu szczerze i całym sercem nienawidzę, ale ostatnio oglądałam, tak dla przekory

to był akurat jakiświelki finał, chopek wszystko odgadł i ostatnia piosenka... napięcie, te sprawy. Znajome rytmy.. mój tata krzyczy MISZEL ! chopek odpowiada : MISZEL.

a to było GIRL Twisted Evil

.
i przegrał

manea · Wysłany: Pon 11:12, 19 Mar 2007 Temat postu:

Ten program to jeden wielki [cenzura]. Ale najbardziej mnie wkurza prowadzący Laughing

. Jak słyszę te jego denne żarty, to "krew mnie zalewa" Wesoly

W ogóle całym sobą mnie denerwuje!

Lucy Porrison · Wysłany: Pon 15:21, 19 Mar 2007 Temat postu:

mnie również

booosz, co za gość..

Lennonka · Wysłany: Pon 16:17, 19 Mar 2007 Temat postu:

O tak... Prowadzący w tym programie jest do dupy...

Cały program też jest nieco denny... Mój dziadek go lubi Laughing

Ale ja ze względu na moją wysoką inteligencję Laughing

też lubię czasami pooglądać denne programy Mruga

. Ostatnio jak oglądałam było Say say say Paula McCartneya i Michaela Jacksona, a jeszcze wcześniej było Girl Bitli.... Say say say zaśpiewali, ale Girl już nie

A zresztą może to i lepiej Mruga

manea · Wysłany: Pon 16:25, 19 Mar 2007 Temat postu:

A propos dennych programów, to ja lubię oglądać Familiadę Laughing

. Ale jak już tak zeszło na telewizję, to oglądam zaledwie parę programówREGULARNIE. Szymon Majewski Show - bo trafia idealnie w moje absurdalne poczucie humoru; uwielbiam Szymusia, Na Wspólnej - z przyzwyczajenia... Leci zawsze wtedy, jak robię lekcję, więc włączam, bo jakoś za cicho Mruga

. i to chyba wszystko... Shocked

Mrs. Harrison · Wysłany: Pon 16:57, 19 Mar 2007 Temat postu:

Jestem złaaaa, bo dzisiaj usłyszałam od najmniej tolerancyjnych dziewczyn w klasie, że Paul grał 'koko dżambo' [chodzi o 'Hope Of Deliverance' Neutral

], a ja nie słucham żadnej normalnej muzyki. Na pytanie: A co jest dla was normalną muzyką? usłyszałam odpowiedź: muzyka, której słucha się w tych czasach. Aha, i dowiedziałam się jeszcze, że jestem dinozaurem.
Mówię wam, ja powinnam się urodzić kilkadziesiąt lat wcześniej.