The Beatles

Gandalf

Wczoraj oglądałam z tatą i strasznie mi zawadzał. Śmiał się z Jamesa i opowiadał, jak to kiedyś nie było Bondów w kinach.
Ale i tak mi się podobało. Wesoly

Mrs. Harrison

Nie oglądałam wczoraj, bo czułam się tak koszmarnie, że nie mogłam wytrzymać w pozycji siedzącej. Poza tym tata wyjechał na dwa tygodnie, a bez taty Bondów nie oglądam Wesoly

Joga

Ja nie oglądałam, ale brat ściągnął w nocy na komputer i z rana sobie obejrzałam. Wrażenia jak najbardziej pozytywne, najlepsze było kochanie się pod wodą i masa bąbelków Laughing

Mrs. Harrison

To jest jasne, że w Bondzie najlepsze są sceny miłosne Wesoly

Joga

Dzisiaj był ostatni odcinek Bonda z Seanem. I stwierdziliśmy z bratem zgodnie, że James wygląda(i nie tylko) staro i niedołężnie. Scena, w której wpieprzają mu kobiety w bikini...i w ogóle. Jakiś nieporadny był i za mało scen miłości

Gandalf

Dziś pierwszy James z Rogerem Moorem. Dodatkowo to ten z piosenką Macki, ale to już szczegół Wesoly

Gandalf

Connery bardziej mi się podobał fizycznie i miał swój Jamesowy urok, ale... Roger Moore jest niesamowity! Wesoly

Kocham faceta. I jeszcze rzucał żartami, żeby mnie ostatecznie dobić Laughing

Poza tym pościg motorówkami był bardzo Bondowy. Na pewno lepszy niż ten helikopter kilka tygodni temu. Laughing

No, ale helikopter był starszy, więc jest usprawiedliwiony.
Do boju, James!

Mrs. Harrison

A tak, nie ma to jak Roger

Wczoraj oglądaliśmy z tatą, to była wyśmienita zabawa.
Podobał mi się facet, który trzymał w rękawie metalową rękę i chamsko było to widać Laughing

Nie wiem, czy wiecie, o co mi chodzi Mruga

No i scena na łące przy rzeczce

Skończyła się mało wesoło, ale jak sobie człowiek pomyśli, żeby tak z Rogerem na łące... Laughing

Gandalf

Człowiek z metalową ręką był niesamowity! Od razu mi się przypomniał Latający Cyrk Monty Pythona i Michael Palin z hakiem zamiast ręki Mruga

Mrs. Harrison

[link widoczny dla zalogowanych]
Neutral

Gandalf

On chyba oszalał! To nie nasza wina, że James jest miliony razy ciekawszy i do tego traktuje kobiety przedmiotowo (nie wiem czemu to napisałam, to raczej nie zaleta... prawda?) Wesoly

Mrs. Harrison

JAK TO NIE ZALETA!?!?!?!?

Gandalf

Wiesz, oczekiwałam, że ktoś nakieruje mój system wartości na właściwe tory i powie "nie, gandalf, to nie zaleta, nie pozwól nigdy żeby jakiś facet traktował cię przedmiotowo". Laughing

Gandalf

James już dawno by nie żył, gdyby nie fakt, że wszyscy złoczyńcy pragną zjeść z nim kolację i pogadać, zamiast walnąć mu kulkę w łeb Wesoly

Niektórzy wymyślają też dziwaczne sposoby na śmierć Jamesa, np. mnóstwo karateków Mruga

Nie robiliby tego, gdyby wiedzieli, że James jest niepokonany.

Joga

Właśnie, zgadzam się. A gość z hakiem w poprzedniej części nazywał się Szeptuś Laughing

Ogólnie ten odcinek, wczorajszy, mniej mi się podobał od tego pierwszego z Moorem. Jakiś taki bez wyrazu był i za grosz umięśnionego humoru!
A jeśli ten ******* sprawi, że przestaną grać Bonda, zasypie go tysiącami listów ze skargą, zapcham mu skrzynkę mailową jakimiś reklamami(są takie programy) i w ogóle!... i.... no właśnie.